Ja - Robot
Robotyzacja przemysłu nie jest dzisiaj pomysłem z kategorii science fiction. Roboty wykonują za ludzi mnóstwo czynności, a szacuje się, że tylko w samej Europie w ciągu następnych 2 do 3 lat na rynku pracy znajdzie się blisko pół miliona robotów. Dzisiaj nie jest to jeszcze liczba zastraszająca, ale w niedalekiej przyszłości będzie to główny czynnik zmieniający rynek pracy.
Zrobotyzowana przyszłość
Roboty będą zajmować nasze miejsca pracy - i z tym faktem należy się pogodzić. Specjalna komisja Parlamentu Europejskiego opracowała w tym celu odpowiednią rezolucję i specjalne zalecenia dla Komisji Europejskiej. Sprawa jest poważna i należy konkretnie zająć się przyszłością człowieka (jako dobra najwyższego) wśród pracujących robotów. Parlament Europejski na początku lutego 2017 roku przegłosował rezolucję. Wezwał w niej Komisję Europejską do podjęcia zdecydowanych kroków w dziedzinie robotyki. Prawda jest taka, że sztuczna inteligencja może bardzo szybko przynieść wiele korzyści, ale też i bardzo dużo problemów. Dlatego do tej sytuacji należy odpowiednio się przygotować.
Plusy robotyki
Roboty niewątpliwie będą odbierały miejsca pracy przeciętnemu Kowalskiemu, ale warto pamiętać, że zastąpią Kowalskiego w takich miejscach, gdzie życie człowieka jest zagrożone. Pomysł polskiego KGHM-u dzisiaj jeszcze jawi się jako zadanie z dziedziny s-f. Mianowicie koncern planuje, że w kopalni, która jest ulokowana głęboko pod ziemią, będzie słychać tylko szum silników maszyn i odgłosy pracy wykonywanej przez roboty. Dla ludzi ta kopalnia będzie całkowicie bezpieczna, ponieważ pod ziemią nie będzie pracujących górników. Tak właśnie ma wyglądać super wydajna kopalnia przyszłości, którą zamierza wybudować KGHM. Inny przykład: w San Francisco oraz w Hongkongu jest pewna kawiarnia. Nazywa się Cafe-X. Tu kawę serwuje sterylne ramię robota, a sama kawa jest o połowę tańsza od tej, którą serwuje zawodowy barista - człowiek. Korzyści są też takie, że robot nie oszukuje i nie podrywa klientek, nie myli się i nie spóźnia do pracy. On po prostu pracuje. Plusem robotyzacji fabryk jest zmniejszenie kosztów pracowniczych - za zatrudnienie robota nie płaci się podatków, ubezpieczeń zdrowotnych, nie wchodzą w rachubę odszkodowania za wypadki w pracy. Pod tym kątem robotyzacja po prostu staje się bardzo opłacalna. Produktywność wzrasta, a maleją koszty pracy. Jak wskazują badania analityków z Boston Consulting Group, do 2025 roku robotyzacja przemysłowa pozwoli na zwiększenie produktywności światowej o ok. 10–30 procent.
Minusy robotyki
Już dwa lata wcześniej - w 2015 roku światowy sektor robotów przemysłowych kosztował 32 miliardy dolarów (dane pochodzą z raportu „Service Robotics Case Studies in Silicon Valley"). W zakładach przemysłowych, zlokalizowanych na całym świecie, pracuje obecnie ponad 1,5 mln robotów. Szacunkowo do 2018 roku - dane pochodzą z Międzynarodowej Federacji Robotyki - światowa sprzedaż robotów przemysłowych wzrośnie o 15 procent każdego roku. Minusem zatrudniania robotów w fabrykach na liniach produkcyjnych i nie tylko jest przede wszystkim ich cena. Roboty, wykonujące trudne prace przemysłowe nie są urządzeniami tanimi. Warto tu dodać, że ich cena waha się od 15 do 250 tysięcy euro. Do tego należy doliczyć jeszcze także nietani serwis, ale podaż określa rynek. Dlatego roboty przemysłowe powinny tanieć. Jest to bardzo dobry prognostyk dla polskich firm, które liderami robotyzacji nie są. Obecnie największa liczba robotów przemysłowych pracuje w branży motoryzacyjnej i maszynowej, a sam stopień robotyzacji dochodzi tutaj do 90 procent.
Zawsze, w każdej zmianie są plusy i minusy, nie inaczej dzieje się w robotyzacji przemysłu. Ale pozostaje tutaj niezaprzeczalny fakt - roboty będą zastępować ludzi w wielu miejscach pracy. I z tym należy się pogodzić. Przyroda jednak nie znosi próżni i człowiek powinien znaleźć dla siebie odpowiednie miejsce.